{gallery}galerie-news/poz-wit{/gallery}
Zmarła 14-latka to kolejna ofiara tragicznego pożaru do jakiego doszło w piwnicy przy ulicy Witczaka. Wcześniej w szpitalu zmarła jej 10-letnia siostra.
Do pożaru doszło w nocy z 17 na 18 kwietnia. Wewnątrz piwnicy znaleziono dwie dziewczynki, które były nieprzytomne. Jak podaje Adam Wilk zastępca komendanta PSP w Bytomiu - starsza miała wyczuwalny puls i oddychała, natomiast młodsza z dziewczynek nie wykazywała czynności życiowych i dopiero po 40 minutach udało się je przywrócić. Niestety po przewiezieniu do szpitala w wyniku poniesionych obrażeń zmarła. Teraz w szpitalu zmarła jej starsza 14- letnia siostra, która od tego czasu przebywała w szpitalu na oddziale intensywnej terapii. O sprawie pisaliśmy w artykule „Bytom ul. Witczaka: Nocny pożar, dziewczynka zmarła w szpitalu”.
Biegły wykluczył podpalenie – mówi prokurator Artur Ott, szef Prokuratury Rejonowej w Bytomiu. W toku dotychczasowego śledztwa ustalono, że dziewczynki w piwnicy paliły papierosy oraz miały ze sobą świeczki i to mogło być przyczyną pożaru.
Poszkodowane to 3 siostry i ich koleżanka. Z informacji jakie przekazał nam rzecznik policji w Bytomiu - Tomasz Bobrek - wynika, że siostry w wieku 10, 12 i 14 lat mieszkały w Chorzowie ze swoją matką, a do Bytomia przyjechały odwiedzić ojca. Kiedy ojciec pojechał na nocną zmianę do pracy dziewczynki miały wrócić do domu matki. Niestety postanowiły z koleżanką przenocować w prowizorycznym klubie piwnicznym. Matka zmarłych dziewczynek w toku śledztwa zeznała, że w nocy również pracowała i nie wiedziała, że córki będą spały w piwnicy.