Decyzja o przestoju jest spowodowana poważnymi problemami finansowymi, z jakimi boryka się spółka. Jak podaje wnp.pl, tylko po trzech miesiącach tego roku KW odnotowała prawie 80 mln zł straty netto. Jeszcze niedawno istniało zagrożenie, że firma nie będzie miała z czego wypłacać wynagrodzeń. Chwilę oddechu dało podpisanie z Jastrzębską Spółką Węglową przedwstępnej umowy na sprzedaż kopalni Knurów-Szczygłowice za 1,49 mld zł, ale ta transakcja zapewni środki jedynie na kilka miesięcy.
Na zwałach znajduje się ok. 4,7 mln ton węgla, którego KW nie potrafi sprzedać, do czego przyczyniła się m.in. ciepła zima, a w efekcie zmniejszone zapotrzebowanie na surowiec. W pierwszym kwartale tego roku kupiono z kopalń spółki o 674 tys. ton węgla mniej niż przed rokiem. Latem jego zbycie będzie jeszcze trudniejsze, dlatego władze spółki postanowiły ograniczyć jego produkcję poprzez wstrzymanie wydobycia w dniach od 28 kwietnia do 5 maja.
Pogarszająca się sytuacja KW napawa górników coraz większym niepokojem. Związki zawodowe zaplanowały na 29 kwietnia demonstrację w Katowicach, która ma zwrócić uwagę rządu na fatalną kondycję największej firmy węglowej w Europie i zmotywować do rozpoczęcia działań naprawczych. Górnicy zbiorą się przed siedzibą spółki, a następnie przejdą przed gmachem Katowickiego Holdingu Węglowego, by ostatecznie dotrzeć przed Spodek. Związkowcy szacują, że w demonstracji weźmie udział ok. 15 tys. osób. Jeśli to nie da skutku, to 19 maja odbędzie się protest w Warszawie.