Dziura budżetowa załatana, niesmak pozostał

Na ostatniej sesji radni przegłosowali zmiany w budżecie, tym samym łatając dziurę budżetową, która powstała po wycofaniu się władz z dzierżawy Bytomskiego Przedsiębiorstwa Komunalnego (BPK). To z tytułu tej prywatyzacji miasto miało otrzymać 100 mln zł.

Bytomski5 budzetmarzec

Zmiany w budżecie przeprowadzono głosami Bytomskiej Inicjatywy Społecznej, Wspólnego Bytomia oraz Sojuszu Lewicy Demokratycznej – to nowa, od kilku sesji, nieformalna koalicja w Bytomiu. Dziura budżetowa została załatana, ale niesmak pozostał. W budżecie dokonano wielu cięć i oszczędności. A niektóre inwestycje przesunięto na późniejszy okres. To pozwoliło znaleźć około 53 mln zł. Opozycja widzi jednak zagrożenia i twierdzi, że to kreatywna księgowość. Obcięcie o 12,5 miliona złotych, czyli o ponad 30%, składki na KZK GOP z obowiązkowych w tym roku 30 milionów, wykreślenie 4 milionów złotych na pokrycie ujemnego wyniku finansowego szpitala to dosłownie tworzenie dziury budżetowej, bo te wydatki i tak trzeba będzie w tym roku ponieść. Co więcej wszystko wskazuje na to, że składka do KZK GOP w tym roku jeszcze wzrośnie bowiem KZK wycofało się z podwyżek cen biletów i zapowiedziało przerzucenie kosztów na gminy – mówi nam radny Michał Bieda.

Resztę pieniędzy, tzn. około 47 mln zł, prezydent planuje pozyskać ze sprzedaży nieruchomości. I to właśnie ta część budżetu budzi najwięcej kontrowersji. Brakujące 47 mln zł prezydent Damian Bartyla chce pozyskać ze sprzedaży gminnych nieruchomości, a większą część ze sprzedaży zabytkowej Elektrociepłowni Szombierki (EC). Problem w tym, że na tę chwilę właścicielem tych gruntów jest prywatna firma Fortum. Plan prezydenta Bartyli polega na przejęciu nieruchomości i gruntów EC i odsprzedaży ich innemu podmiotowi. Jak zapewnia sam prezydent, rozmowy o przejęciu gmachu trwają, zresztą podobnie jak rozmowy z potencjalnym nabywcą. Za kilkanaście dni prezydent obiecał ujawnić szczegóły. Radni jednak pytają, jak można wpisywać do budżetu plan sprzedaży nie swoich gruntów. Przedstawiona w poniedziałek uchwała to dalszy ciąg kreatywnej księgowości. Wpisanie do budżetu miasta dochodów ze sprzedaży nieruchomości nienależącej do miasta wydaje się być jawnym złamaniem ustawy o finansach publicznych – mówi nam radny Michał Bieda. Podobnego zdania jest Adrian Król, wiceprzewodniczący SLD w Bytomiu. Nowelizacja budżetu przypomina skok w przepaść, skoczyć jest dość łatwo, lądowanie z reguły bywa bolesne. Nie widziałem optymistycznego końca epopei z BPK w roli głównej, nie widzę też szczęśliwego końca transakcji związanej z EC. To co doradzam panu prezydentowi, to szybką i merytoryczną nowelę budżetu – powiedział nam Adrian Król. Swoje stanowisko w tej sprawie przysłali nam też radni Prawa i Sprawiedliwości, którzy opowiedzieli się przeciwko proponowanym zmiano w budżecie. Nasze największe wątpliwości wzbudziła sprawa wpisania do budżetu dochodu ze sprzedaży EC Szombierki, a więc czegoś czego gmina nie tylko, że nie posiada, ale nie wiadomo, czy i kiedy posiadać będzie. Takie działanie jest najprawdopodobniej niezgodne z ustawą o finansach publicznych i jako takie może zostać zakwestionowane przez RIO. Nie udzielono także informacji na temat pozostałych nieruchomości, ze sprzedaży których do budżetu wpisano kwotę ponad 17 milionów złotych. Ponadto nasz sprzeciw wzbudziło przełożenie na kolejne lata przebudowy skrzyżowania przy ul. Frycza Modrzewskiego i remontu dachu budowlanki.

Innego zdania jest radny Jakub Snochowski, który reprezentuje stanowisko bytomskich władz. Cieszę się, że prezydent Bartyla zamiast dalszego zadłużania miasta szuka innych rozwiązań na zbilansowanie budżetu. Szkoda, że jego poprzednicy nie mieli na tyle ambicji, aby szukać innych rozwiązań niż kolejne kredyty. Konsekwencje ich działań ponosimy do dziś. Dzięki możliwości pozyskania dużych środków przed nami kluczowe lata dla rozwoju miasta. Aby je otrzymać, konieczne jest posiadanie wkładu własnego. W 2014 roku nie planujemy zaciągać kredytów, co zdecydowanie poprawi sytuację finansową Bytomia, a na tę chwilę miasto z planu sprzedaży gminnych nieruchomości już pozyskało około 6 mln zł.

Jak długo utrzyma się budżet w obecnym kształcie? Z tego co udało się nam ustalić, zapis o pozyskaniu środków ze sprzedaży gruntów, co do których miasto nie ma prawa własności, niektórzy radni zamierzają zaskarżyć, a to może mocno pokrzyżować plany prezydenta Bartyli.

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon