Grupa prezydentów krytykuje dotychczasowe władze. - Województwo Śląskie nie było w ostatnich latach zarządzane we właściwy sposób. Coraz wyraźniej widać błędy i zaniechania kolejnych Zarządów Województwa. Zarządów, których skład ustalano w wyniku partyjnych kompromisów - piszą w apelu. Sugerują, aby w przyszłorocznych wyborach zamiast na "skłócone partie", postawić na samorządowców.
- Uważamy, że odpowiedzialność za nasze województwo powinni wziąć na siebie samorządowcy. Przede wszystkim dlatego, że jesteśmy bliżej ludzi. Stykamy się z nimi codziennie. Sprawy jakimi się zajmujemy nie mają poglądów politycznych. Po drugie, mamy wieloletnie doświadczenie w pracy u podstaw. Codziennie zmieniamy nasze miasta a ich obywatele obdarzają nas zaufaniem, o którym warszawscy politycy mogliby tylko pomarzyć. Nie w głowie nam błyskawiczne kariery, czy trampoliny do parlamentu - tłumaczą prezydenci w swoim liście.
Szefowie siedmiu miast zapowiadają, że na przyszłoroczne wybory wystawią wspólną listę do sejmiku. Liczą, że uda im się poważnie zagrozić dominującym obecnie partiom politycznym - tak jak w swoich miastach. Najlepszymi przykładami są Damian Bartyla, prezydent miasta, w którym jako pierwszym w Polsce odwołano Platformę Obywatelską w drodze referendum oraz Małgorzata Mańka-Szulik, która w ostatnich wyborach druzgocącą przewagą pokonała Mirosława Sekułę z PO, obecnego marszałka województwa.
Apel podpisali: Damian Bartyla, Zygmunt Frankiewicz (prezydent Gliwic), Paweł Silbert (prezydent Jaworzna), Adam Rams (prezydent Knurowa), Grażyna Dziedzic (prezydent Rudy Śląskiej), Adam Fudali (prezydent Rybnika) oraz Małgorzata Mańka–Szulik (prezydent Zabrza). Pełną treść można przeczytać na stronie internetowej Zygmunta Frankiewicza - CLICK!