We wtorkowe popołudnie dzielnicowi z komisariatu w Miechowicach zostali skierowani na ulicę Hutniczą do zgłoszenia o niszczeniu ogrodzenia. Tam przyłapali na gorącym uczynku mężczyznę, który rzeczywiście uszkodził płot, ale po to, żeby go ukraść. W rozmowie z policjantami wyjawił, że na miejsce przyjechał stojącym tuż obok Oplem Astrą. Nie powinien tego robić, bo posiadał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów. Jakby tego było mało, to nerwowe zachowanie mężczyzny skłoniło mundurowych do sprawdzenia pojazdu i przewożonego bagażu, gdzie znaleźli amfetaminę, zaś samo auto nie było dopuszczone do ruchu.
Dzielnicowi nie mieli innego wyjścia, jak zatrzymać mężczyznę. 40-letni mieszkaniec Bytomia trafił do policyjnego aresztu, a w środę został przesłuchany i postawiono mu zarzuty. Przyznał się do prowadzenia pojazdu mimo orzeczonego zakazu i posiadania substancji zabronionych. Ponadto odpowie przed sądem za kradzież i kierowanie pojazdem niedopuszczonym do ruchu. W więzieniu może spędzić 5 lat.