Witamy,
Gość
|
|
BYTOM :
ODWRÓCIĆ TREND. Motto : Bądź zmianą, którą pragniesz ujrzeć w świecie. (Mahatma Gandhi) Mądry przywódca i gospodarz, by zapewnić sukces miastu, a sobie wdzięczną pamięć mieszkańców i potomnych oraz elastyczne i skuteczne warunki rządzenia, dba o sympatię i życzliwość wyborców, mocne i pożyteczne sojusze, oraz wizję i finansowe zaplecze perspektywicznego planu dla miasta. Damian Bartyla, zwyciężając w I turze wyborów druzgocącą przewagą 63% głosów elektorskich dowiódł, że cieszy się niekwestionowaną sympatią wyborców. PiS, ma przełożenie na władze centralne i wojewódzkie. Należy też sądzić, że jeśli nie dojdzie do kataklizmu, ten komfort utrzyma także i w przyszłej kadencji. Obie te okoliczności sprawiają, że tylko te dwa podmioty, mają naturalną predestynację i szansę stworzenia trwałej koalicji, by zapewnić odwrócenie trendu ku wizerunkowi miasta umierającego i nikomu nie potrzebnego, oraz reaktywację Bytomia i ustawienie miasta na ścieżce ku świetności. Powiecie : NIEMOŻLIWE ! Nic bardziej błędnego. Steve Jobs i Bill Gates, byli zapiekłymi i śmiertelnymi wrogami. U źródeł ich animozji leżała kradzież intelektualna i zdrada Gates'a. Lecz po zasypaniu rowów i przywróceniu współpracy, Jobs wyniósł swą Apple na wyżyny sukcesów i przywrócił świetność swojej marce. Z górą rok temu, finalizując na łamach portalu bytomski.pl rozważania na temat przyszłości Bytomia, poprzedzone publikacją tryptyku felietonów, pragnąłem rozbudzić i rozpalić wyobraźnię Bytomian, by „kupili” moje marzenia. Nie bez kozery opatrzyłem tę rekapitulację cytatem z Gandhi’ego, który życie swe złożył na ołtarzu bezinteresownej miłości do ojczyzny. W Polsce jednak, panuje inny model podejścia do władzy. Tu władzę się zdobywa dla samej władzy, tu się ją celebruje, tu jest ona celem i środkiem nie służby, lecz opływania w „konfitury”, tu nie ma ona nic wspólnego ze starożytną zasadą „pro publico bono”. Stąd te gorszące sceny, zadymy, donosy, które nie pozwalają się pogodzić z wyrokiem demokracji, zwłaszcza tak bezspornym, jak wybory municypalne w Bytomiu, zaś prezydenckie i parlamentarne w skali ogólnokrajowej. Ja to widzę diametralnie inaczej. Ja akceptując werdykt suwerennych w swych decyzjach elektorów, lecz z poszanowaniem praw demokracji, zachowuję swoją odrębność i odmienność intelektualno-programową, lecz nadal brnę w lansowanie zmian, które chcę ujrzeć w moim otoczeniu. To dlatego tak obszernie w poprzednich felietonach pisałem o praktykach bankowości islamskiej i historycznych doświadczeniach Europejczyków, podejmujących nonkomformistyczne inicjatywy, w obronie lokalnych społeczeństw. Bo jak mawiał Napoleon : „Kto naród ratuje, ten prawa nie łamie”. A w setkę lat po nim, wspomniany już Gandhi powiadał : „Nie ma większej zbrodni niż doprowadzić ludzi do życia w nędzy". Jest panaceum na bolączki Bytomia, na bliskie kataklizmowi zadłużenie skumulowane, na brak zdolności wygenerowania zysku operacyjnego i wykreowanie środków na stopniowy rozwój. Lecz przed tym kilka zdań teorii : Pieniądz współczesny jest powołany do spełniania trzech funkcji : miernika wartości, środka transakcji (wymiany, płatności) i środka tezauryzacji (gromadzenia kapitału, majątku). Ta ostatnia funkcja sprowadzająca się do „zaparkowania” pieniądza na koncie i wykluczenia go z obiegu, jest skutkiem tendencji do zarabiania na nim samym, a zarazem jego drenażu z funkcji transakcyjnej, przez co wyhamowany zostaje trend wzrostowy gospodarki, a w skrajnych przypadkach pojawia się kryzys. Pieniądz lokalny w tym aspekcie posiada zdecydowaną przewagę nad „państwowym” bowiem : 1/ Nie wycieka poza system, a zerowe lub ujemne oprocentowanie wzmaga jego cyrkulację w zamkniętym obiegu, 2/ Ów „obieg zamknięty”, zapewnia protekcjonizm dla osób i firm z terenu jego funkcjonowania, przez co potęguje lokalny popyt na lokalnie oferowane produkty, , wzmaga skłonności inwestycyjne miejscowej ludności i przedsiębiorców, sprzyja ekspansji na otoczenie. Moja więc „wunderwaffe” – jak barwnie to określiła prasa w relacjach sprzed 3 lat, gdy ubiegałem się o urząd prezydenta Bytomia, jest niczym innym, jak katalizacją cyrkulacji stworzonej przez miasto waluty lokalnej, której wielokrotnie wyższa częstotliwość w obiegu zamkniętym, stwarza wielokrotnie wyższą siłę nabywczą na zamkniętym dla konkurencji rynku wewnętrznym ( przy niezmienionym wolumenie „emisji”), przez co kreuje błogosławiony dla rynku popyt i obrót, ożywiający wszelkie sfery, do których wkroczy. Tej misji, powinien się jednak podjąć włodarz miasta dając jej impuls z wysokości swego urzędu i powołując bank gminny do obsługi systemu, lub powierzając tę funkcji zaufanemu podmiotowi, obdarzając go także depozytami i obsługą systemu tradycyjnych pieniędzy w gestii miasta. Włodarz, który w starciu wyborczym okazał się bezkonkurencyjny, dowodząc już w pierwszej turze, ze cieszy się bezwarunkowym zaufaniem przytłaczającej grupy Bytomian. Wraz ze wsparciem formacji, która ma mocne osadzenie wśród czynników decyzyjnych w Warszawie. A w podsumowaniu, kwestia wizji, kierunków i perspektyw miasta. Opisałem je w III części tryptyku, zatytułowanej „Inny Bytom”, także przed z górą rokiem, publikowanej na łamach portalu bytomski.pl. Nie ma powrotu do wizerunku „miasta węgla i stali”. Lecz przez uczynienie Bytomia pięknym, atrakcyjnym sportowo, kreatorsko i kulturowo, przy stosunkowo niskich cenach nieruchomości, przez zmasowaną rewitalizację obiektów kubaturowych, zada się kłam twierdzeniu „ miasto nikomu nie potrzebne” . A pobudzając działalność kulturalną i sportową oraz kreatywność, sprawi się, że Bytom się stanie miastem ponętnym, na które zapanuje moda, by tu się osiedlać, by tu zakładać biznesy, by tu żyć i powoływać rodziny. Klimat i skomunikowanie są dobre, środek trzeba wypełnić treścią. Niezależnie czy będą środki z OSI i RPO. Bytom nie ma innego wyjścia. Bytom jest skazany na sukces. Trzeba tylko chcieć i samemu być zmianą której dla miasta się pragnie...... |
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. |
|
Tak czytam Pański felieton i własnym oczom nie wierzę w to co widzę...
Ale może, żeby nie być gołosłownym wypunktuję: 1. Stadion - to nie inwestycja w sport. To są igrzyska - nie ma chleba dajemy ludziom igrzyska. Przykład inwestycji w sport? - Dobre zaplecze klubowe, boiska treningowe, szatnie, szkółki sportowe. 2. Cztery boiska piłkarskie - to nie jest rewitalizacja. To są dosłownie 4 boiska piłkarskie, które na upartego można podciągnąć pod punkt pierwszy, z tym, że to inwestycja w jeden konkretny sport (boiska nawet nie są planowane jako wielofunkcyjne). 3. Projekt Centrum Przesiadkowego - to nie jest inwestycja w zdrową komunikację miejską opartą na systemie zintegrowanych przesiadek tylko wielki, przerośnięty parking P&R i BECETka z dwoma rondami i torem przeszkód w postaci kładek i przejść podziemnych. Centra Przesiadkowe powinny być MIASTOTWÓRCZE. Obecny projekt nadaje się wyłącznie do niszczarki. Szkoda jedynie 3 milionów... 4. Nowe spółki: Bytomski Sport, Bytomska Agencja Rozwoju Inwestycji, nowe instytucje: MZZiGK to tylko dodatkowe stanowiska (przykład klientelizmu). 5. Węglokoks, Oddział Bobrek - wciąż największy pracodawca w Bytomiu. Szkody górnicze niszczą tkankę miejską, jednak miasto nawet nie stara się od odszkodowania - przykład: Wiadukt przy DK94 oraz skrzyżowanie Miechowicka - Konstytucji - Wrocławska. 6. Ujęcie wody w Tarnowskich Górach - przykład na to jak zmarnować 18 milionów. Za te pieniądze według analiz ekipy pana Bartyli można było co najmniej dwa ujęcia w Bytomiu zbudować. Podsumowująć: Kultura, sport miasta nie zbawią. Nie sprawią, że miasto stanie się nagle atrakcyjne dlaczego? Ponieważ w GOP jest już kilka dobrych stadionów (w tym nikomu niepotrzebny miś zwany dla niepoznaki Śląskim). Jest Strefa Kultury w Katowicach, są dwie duże hale sportowe (cóż Gliwice widocznie mają kompleksy względem Katowic). Nie oznacza to panie Waldemarze, że Bytom ma mieć kompleksy względem innych miast bo nie ma stadionu. Nie ma i mieć na razie nie będzie bo są ważniejsze potrzeby. Jakie? Na początek: 1. Remonty generalne kamienic w centrum których właścicielem jest miasto - jest ich coraz mniej, oraz próba ratowania tych w rękach prywatnych poprzez konsekwentną politykę. 2. Remonty kapitalne ulic i deptaków w centrum - podniesienie atrakcyjności całej infrastruktury w śródmieściu, przebudowa rynku, ulicy Dworcowej. 3. Otworzyć miasto na kolej poprzez partycypację w sieci SKR wzorem Tychów (oraz rezygnację z nierentownych, kosztownych autobusów długodystansowych - poprawa atrakcyjności poprzez dobrą komunikację). 4. Dzielnice: Przede wszystkim Bobrek, Łagiewniki i Śródmieście - kompleksowo na wszystkich frontach i oddolnie (aktywizacja, praca, poprawa poziomu bezpieczeństwa, otoczenie opieką, stopniowa poprawa infrastruktury. 5. Strefa Ekonomiczna - jest to trzeba promować, zachęcać, przygotować komunikację miejską, infrastrukturę (w szczególności ulicę Dąbrowa Miejska, zlikwidować nielegalne wysypisko przy M1). " To są realne, kosztowne i czasochłonne działania, które należy podjąć, żeby Bytom "wstał z kolan". Kultura, sport - są ważne, są fajnym dodatkiem do tkanki miejskiej, wprowadzają życie i polot w mieście. Kolejność jednak musi iść od dołu do góry: 1. Tkanka społeczna - aktywizacja zawodowa. 2. Podstawowa infrastruktura - jej wygląd jest obecnie sprawą kluczową, aby inwestycje mogły tu trafić. 3. Poprawa komunikacji - ułatwi dojazd do pracy, szkół, ułatwi także inwestorom podjęcie decyzji. 4. Poprawa atrakcyjności śródmieścia poprzez rewitalizację. 5. Kultura, sport i inne atrakcje w mieście. |
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji. |