Jak doprowadzić bytomski sport do upadku a przy okazji do ruiny finanse gminy?
Od zawsze wiadomo, że piłka nożna to jest to, co naprawdę kocha prezydent Bartyla. Już mniej osób zauważa, że po krótkim sukcesie, jakim był pobyt w I lidze (Ekstraklasa), kierowanie Polonią Bytom zakończyło się katastrofą. Klub popadł w ogromne długi, a drużyna spadła do III ligi (obecnie nazywa się to II liga).
Klubowi nie pomogła sytuacja niespotykana w jej dotychczasowej historii – były prezes został prezydentem miasta i wpompował wprost lub przez spółki miejskie ogromne pieniądze w klub. Wydawało się, że pieniądze załatwią wszystko i Polonia znów będzie grać w Ekstraklasie. Rzeczywistość jednak znowu rozczarowała i to nie tylko prezydenta.
By jakoś wyjść z twarzą, prezydent postanowił zrealizować kolejne swoje marzenie – wybudować kompleks sportowy z nowym stadionem, halą wielofunkcyjną i boiskami treningowymi. W tym celu miejska spółka - Bytomski Sport Sp. z o.o. zarządzana przez pana Snochowskiego , wspieranego przez wiceprezydenta A.Panka , który zasiada w razie nadzorczej, ogłosiła trzy przetargi. Dwa 20 grudnia 2016 r. i jeden 3.02.2017r..
Pierwsze dwa dotyczą
konkursu na opracowanie koncepcji architektoniczno-urbanistycznej wielofunkcyjnej hali sportowej oraz przetarg na opracowanie dokumentacji projektowej oraz realizację robót budowlanych dla inwestycji pn.: „
Modernizacja istniejącego stadionu piłkarskiego im. E. Szymkowiaka przy ul. Olimpijskiej w Bytomiu”. Trzeci przetarg został ogłoszony na „
Modernizację i rozbudowę zespołu boisk treningowych wraz z zapleczem socjalnym przy ulicach Olimpijskiej i Piłkarskiej w Bytomiu - ETAP I”.
W pierwszym przetargu (Konkurs na opracowanie koncepcji hali) zamawiający określił, że maksymalny planowany łączny koszt wykonania robót budowlanych, jakie będą realizowane na podstawie pracy konkursowej,
wynosi 70.000.000 zł netto, a za wykonanie wielobranżowej dokumentacji projektowej i przeniesienia do niej praw autorskich oraz za nadzór autorski zamierza zapłacić nie więcej niż
3.150.000 zł netto. Zatem koszt budowy hali sportowej został oszacowany na 73 150 000 zł netto. Koszt brutto może wynieść
zatem ok. 90 mln zł. , o ile do całości robót będzie naliczony 23 % podatek VAT.
W drugim przetargu na „Modernizację istniejącego stadionu piłkarskiego im. E. Szymkowiaka przy ul. Olimpijskiej w Bytomiu” w zeszły piątek (31.03.2017r.) do siedziby Bytomskiego Sportu wpłynęło pięć ofert na modernizację stadionu. Realizację zamówienia podzielono na dwie fazy:
Faza I projektowa – do 8 miesięcy od dnia podpisania umowy do dnia uzyskania i dostarczenia Zamawiającemu ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę.
Faza II wykonanie robót budowlanych – do 26 miesięcy od dnia podpisania umowy do dnia uzyskania pozwolenia na użytkowanie.
Ceny ofert oscylują między 39,8 mln a 49,8 mln zł brutto. Podano również kwotę, jaką zamierza przeznaczyć na sfinansowanie zamówienia spółka Bytom Sport, tj.
43,9 mln zł brutto. bip.bytomskisport.com/bs/zamowienia-publ...rskiego-im-E-Sz.html
Należy również zwrócić uwagę, że zamówienie zgodnie z Programem Funkcjonalno-Użytkowym (PFU)
obejmuje wykonanie dokumentacji projektowej i zrealizowanie na jej podstawie Modernizacji stadionu piłkarskiego wraz z częścią infrastruktury przy ul. Olimpijskiej 2, natomiast n
ie obejmuje zaprojektowania i wykonania robót związanych z układem drogowym oraz parkingami na terenie inwestycji wraz z włączeniem ich do układu dróg miejskich. To zadanie będzie przedmiotem osobnego zamówienia.
Podsumowując, za wykonanie modernizacji stadionu zapłacimy teoretycznie między 40 a 44 mln zł plus zapewne ponad 1,5 mln zł za zaprojektowanie i wykonanie robót związanych z układem drogowym oraz parkingami. Natomiast za budowę hali zamawiający chce zapłacić nie więcej niż 73 150 000 zł netto, co daje ok. 89-90 mln zł. Zatem tylko na te dwie inwestycje prezydent Bartyla i wiceprezydent Panek (członek rady nadzorczej Bytomskiego Sportu) wraz z prezesem Snochowskim
planują wydać kwotę między 130 a 134 mln zł. Do tego dochodzi trzeci przetarg na modernizację i rozbudowę z boisk treningowych - ETAP I. Inwestycja została podzielona na dwa etapy:
ETAP I – Przebudowa istniejącego boiska wraz z drenażem, oświetleniem, czterema budynkami kontenerowymi i pozostałym zagospodarowaniem terenu.
ETAP II – Budowa budynku zaplecza sportowego, budowa pełnowymiarowego krytego boiska piłkarskiego o sztucznej nawierzchni (tzw. „balonu”), budowa parkingów, dróg dojazdowych, chodników i schodów terenowych.
Zamawiający nie określił kwoty inwestycji, ale
można przyjąć, że pierwszy etap może kosztować między 1,5 mln a 3 mln zł. Razem daje to kwotę inwestycji między 131,5 a 137 mln zł.
Liczne próby zdobycia dofinansowania na ten cel zakończyły się porażką. Najpierw miały być środki od prywatnego inwestora, później pukano do drzwi Ministerstwa Sportu oraz Totalizatora Sportowego. Doszło do tego, że prezydent uznał, że inwestycja rozwiązuje problemy społeczne Bytomia i wnioskował, by środki na budowę pochodziły z OSI, a pieniądze na wkład własny miasta (ok. 100 mln zł) miało w jego mniemaniu zapewnić Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. W taki właśnie sposób nasza władza chciała „wygospodarować” pieniądze na kompleks sportowy.
Po 5 latach wysiłków i szumnych deklaracji fakty są takie, że drużyna jest na dnie trzeciej ligi, a pieniędzy nikt nie dał. W ostatnich miesiącach cała nadzieja na fundusze została „ulokowana” w Europejskim Banku Inwestycyjnym. Niestety i w tym przypadku bank się wycofał.
Jaki jest wiec przepis na upadek bytomskiego sportu?
Po pierwsze, wbrew wszelkim osiągnięciom, należy powtarzać, że piłka to najważniejszy sport i najlepsza forma promocji miasta.
Po drugie, jeżeli nikt rozsądny nie chce zainwestować w ten „diament”, należy przymusić do tego gminne spółki. W końcu bez reklamy wodociągów czy ciepła, nikt z mieszkańców nie zakupi usług oferowanych przez te spółki. To, że są monopolistami, nie ma tu żadnego znaczenia.
Po trzecie, trzeba brać od kogokolwiek każdą możliwą kwotę. To nic, że kwota ok. 134 mln zł dwukrotnie przewyższa kwotę, jaką miasto musi zabezpieczyć jako swój wkład dla inwestycji finansowanych z OSI (minimalny wkład to 15% ze 100 mln euro, co daje ok. 65 mln zł). To nic, że w Wieloletniej Prognozie Finansowania (WPF)
suma spłat rat kapitałowych oraz wykupu papierów wartościowych w latach 2017-2046, wynikająca wyłącznie z tytułu zobowiązań już zaciągniętych, wynosi 451, 5 mln zł, a sumę odsetek do zapłaty oszacowano na blisko 191 mln zł. Radni z obozu prezydenta zatwierdzili już plan zaciągnięcia kredytów, pożyczek i emisji papierów wartościowych
na kwotę 355,5 mln zł tylko w ciągu najbliższych 5 lat/b] Brawo Wy!
Te kwoty, w tym kwota ok. 134 mln zł na kompleks sportowy (a jak pokazuje doświadczenie rynkowe, końcowe rozliczenie zwykle jest większe o co najmniej o 20%) są „gwarantem” upadku CAŁEGO bytomskiego sportu. Wynika to z prostego faktu. Po zrealizowaniu inwestycji kwota zadłużenia będzie tak duża, że miasto zwyczajnie przestanie spłacać na bieżąco swoje zobowiązania. Wówczas zabraknie również środków na utrzymanie obiektów sportowych, w tym tzw. kompleksu Bartyli, oraz zawodników gwarantujących przyzwoity poziom sportowy. Otrzymamy miasto pogrążone na wiele lat w całkowitej stagnacji, przepraszam – w totalnej depresji, a kibicom pozostanie tylko wspominać – tak jak obecnie – „dawne, dobre czasy”.
A tymczasem „nasza elita”, „wybrańcy narodu” , w ciepłym Orzechu, słonecznym Świerklańcu czy zielonym Tworogu będą sobie siedzieć przy kominkach swoich domów i również "z łezką w oku" wspominać będą „stare dobre czasy” i naiwnych mieszkańców.