Kto jest tytułowym nieprzemakalnym? Tym razem to bohater zbiorowy. Pisałem o nim 29 kwietnia ubiegłego roku: "Jak każdemu znane mi są takie stany emocjonalne jak złość, rozczarowanie, frustracja, wściekłość, żal. Tak więc rozumiem, że kibice i sympatycy Polonii Bytom, mogli taki stan osiągnąć. Nie rozumiem natomiast, jak można obarczać za to wszystkich, poza el presidente i jego dworem". Wtedy opłakiwano nowy stadion czy też kompleks Bartyli. Mija nieco więcej niż pół roku i sytuacja się powtarza. Tym razem opłakuje się spółkę Bytomski Sport Polonia Bytom. I ponownie winni są wszyscy poza Bartylą i jego ekipą. Ekipa ta, jak zawsze manipuluje częścią fanów Polonii i wciska im kity z satelity.
A jaka jest prawda? Nie będę się rozpisywał, stąd też będzie krótko. Kiedy dla dobra Polonii Bytom SA Bartyla przestał być jej prezesem, zostawił klub z 12 milionami złotych. Kiedy dla dobra Polonii likwiduje się spółkę Bytomski Sport, strata za ubiegły rok wynosi 6 milionów złotych. Dzieje się tak mimo wielomilionowych transferów z kasy miasta, kasy spółek gminnych. Gdzie są te pieniądze?? Przypomnę, że Polonia gra w IV lidze (kiedyś byłaby to V liga), stąd koszty utrzymania klubu są znacząco niższe. Mimo to jak zawsze pieniędzy nie ma, a winni są wszyscy poza Bartylą i jego kompaniją.
Takich „kwiatków” jest znacznie więcej. Jak pisze radny Mariusz Wołosz: "Gminna spółka Bytomski Sport, która w minionym roku otrzymała z budżetu miasta blisko 2 mln.zł na budowę boiska treningowego ( koszt 3 mln jak podaje prezes) dawno je przejadła. Wdział ktoś by jakieś prace toczyły się w miejscu inwestycji?".
