Nieco uciekając od wątku: moim i wielu osób (szczególnie starszych) ta cała "cyfryzacja" która ma ułatwiać życie, zaczyna je utrudniać
Każdy człowiek jadąc komunikacją myśli o kolejnym dniu w szkole, pracy, na studiach, na egzaminie, w sądzie, na policji, partnerki itp. A tutaj trzeba odbijać kartę...
ciekawi mnie to czy są już podejmowane jakieś działania obywatelskie mające "przekonać" jaśnie oświeconych "leśnych dziadków" o potrzebie zmian w projekcie...? przykładowo sprawa kupna biletu na określony czas bez limitu przejazdów, który mimo zapłaty z góry jest i tak nieważny bez "skasowania"... to mam ten bilet, czy nie? bo jeśli go mam to po otrzymaniu "mandatu" mogę go anulować? przecież karty też można zapomnieć? obecnie gdy mam bilet miesięczny a go zapomnę to mogę anulować "mandat" za jakąś opłatą; czy zbieranie danych os. przez kzk gop i prywatne firmy jest uzasadnione/potrzebne/bezpieczne? kto inny rości sobie prawo do posiadania tylu informacji (nie licząc służb)... pytań i wątpliwości jest wiele... materiału wystarczyłoby na pracę mgr