"Kartoooofle, kartofleeee! "
Pamiętacie tych handlarzy? Ponoć w innych miastach Polski raczej niespotykani. Skąd oni przyjeżdżali? Tzn. musieli chyba z jakichś wsi, ale najbliższe wsie są z 20 kilometrów od Bytomia, to co, oni te konie popędzali tak daleko?
Ile było przed wojną koni w Bytomiu, gdzie były ich stajnie? Czy była jakaś z tym kultura związana?
Według tego artykułu
w Londynie w 1890 roku jeden koń przypadał na 15 mieszkańców, czyli 300.000 koni na 4,5 mln. mieszkańców, w innym mieście, w Meelwauke zamieszkanym przez 350.000 ludzi koni żyło 12,500.
Przy takich liczbach tych zwierząt musiałaby wokół nich powstać cała infrastruktura a nawet kultura, której z oczywistych względów dzisiaj już nie ma.
Na starych pocztówkach widać, że fontanna na dzisiejszym placu Kościuszki była również końskim wodopojem. Rozbark ponoć miał pastwiska i stajnie dla koni wysłużonych w kopalniach. Plac Kościuszki, plac Sobieskiego były końskimi wybiegami.