List Mariusza Wołosza do mieszkańców Bytomia

- Jeśli politycy zawiedli Państwa zaufanie, to pamiętajcie, że ja przede wszystkim jestem mieszkańcem Bytomia. Tu się urodziłem i tu umrę. Nie chcę mieszkać w smrodzie, wśród śmieci, chcę, by moje dzieci tu miały perspektywy dobrej szkoły i pracy, żeby były blisko, kiedy będę stary - pisze kandydat na prezydenta Bytomia

ARC
Byt wolosz rynek

Szanowni Państwo,

dzisiaj już wiemy, że rewitalizacja została źle przygotowana i wszyscy będziemy zawiedzeni jej efektami. Czujemy, że problem nielegalnych wysypisk narasta, bo smród codziennie wdziera się do naszych domów.

Ale wcale nie musi tak być. Najwyższy czas skończyć z niekompetencją rządzących, najwyższa pora wypowiedzieć wojnę mafii śmieciowej i oddać Bytom mieszkańcom!

Mój program naprawy miasta opiera się na organicznej odbudowie wielu obszarów. Mamy zaniedbane, ale piękne kamienice. Będziemy je remontować, przywracając przyjemność życia w mieście o tak bogatej i długiej historii. Zadbamy o miejsca w żłobkach i przedszkolach, zbudujemy place zabaw, zaopiekujemy się seniorami. Zapewnimy bezpieczeństwo, z jednej strony wyrzucając zorganizowaną przestępczość z miasta, a z drugiej bezwzględnie ścigając pospolite przestępstwa i uciążliwe wykroczenia, działając w myśl zasady „zero tolerancji”.

Jeśli politycy zawiedli Państwa zaufanie, to pamiętajcie, że ja przede wszystkim jestem mieszkańcem Bytomia. Tu się urodziłem i tu umrę. Nie chcę mieszkać w smrodzie, wśród śmieci, chcę, by moje dzieci tu miały perspektywy dobrej szkoły i pracy, żeby były blisko, kiedy będę stary.

21 października wybory i pierwszy krok, który musimy zrobić, by uratować to miasto.

Bo Bytom to nie hasiok!

Mariusz Wołosz,
bezpartyjny kandydat na prezydenta Bytomia

djembed

Sfinansowano z KKW Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska

Subskrybuj bytomski.pl

google news icon